Ultraviolence






Lately I realized I like to go against the tide with trends. When everyone wore neon, I had on pastels. 90’s grunge was in every closet, I stuck to the 50’s. Now Air Maxes, Nikes and any other sneaker is “in”, while I started wearing heels (and learnt to walk in them). Don’t get me wrong – I love wearing running shoes to long coats or skirts, but I’ve finally appreciated the power high heels give you. From the posture to just looking put together, the click-clack sound automatically brings a Beyonce (#Flawless) feel to my day.

 
Ostatnio zauważyłam, że lubię iść pod prąd z trendami. Kiedy wszyscy nosili neon, ja wolałam pastele. Grunge lat 90-tych był w każdej szafie - u mnie znajdowało swoje miejsce lata 50-te. Teraz modne są Air Max’sy, Nike i każdy inny sportowy but, podczas polubiłam obcasy (i nauczyłam się w nich chodzić). Nie zrozumcie mnie zle – kocham nosić adidaski z długim płaszczem albo z spódnicą, ale wreszcze doceniłam siłę, które obcasy przynoszą. Od postury do wyglądania poukładanie, dzwięk stukających obcasów odrazu powodują, że czuję się pewniej.
 




When I was younger I had many adventures with tripping, falling on my face and walking barefoot – all because of HEELS. It has taken me almost 16 years to find the perfect pair which I bought in New York this past vacation. Strappy, chunky and black – that was all I need for these babies to find themselves in my wardrobe. The best way to check if shoes are good for walking? One night out in Soho and the streets will judge. Thankfully these lovelies passed and a day in Cracow with them on didn’t scare me anymore.

Kiedy byłam młodsza miałam wiele prygód wywracając się, podając na twarzy i chodząc na boso –  wszystko przez OBCASY. Zajeło mnie prawie 16 lat, żebym znalazła idealną parę, które kupiłam w Nowym Jorki na tych wakacjach. Proste, czasne i grube – tyle wystarczyło, żeby te małe cudzeńka znalazły się w mojej szafie. Najlepszy sposób, żeby sprawdzić czy buty nadają się do noszenia? Jedna noc w Soho i ulicę będę sędzią. Na szczęście te piękne przeszły test i dzień w Krakowie z tymi butami nie wydawało się takie straszne.   




(ph. Karolina Betleja/ Coat: Vintage Army, sweater: Forever 21, trousers: Tj Maxx, sunglasses: Oscar De La Renta, shoes: Report Signature)

Share this:

, , , , , , ,

CONVERSATION

3 comments:

  1. Uwielbiam moro :)

    Zajrzysz?:)
    iamfuckingcrazybutiamfreee.blogspot.com

    ReplyDelete
  2. Genialny Blog <3 Bedę tu Częściej Wpadać :D
    Zapraszam Cieplutko Do nas <3 / Wera
    Nasz Blog - klik! WAŻNE !!
    Nowy Post Zobacz!!

    ReplyDelete
  3. Great! Fajny design bloga, podoba mi się. Dużo ciekawy informacji :)
    Zapraszam do mnie http://jakpaczekwmasle.blogspot.com/

    ReplyDelete